Wracać czy nie wracać? Do pisania oczywiście :)
Coraz częściej myślę o moim porzuconym blogu, coraz częściej swędzi klawiatura, coraz częściej myśli układają się w zdania, które chciałabym zapisać...
Powrót kusi ale jednocześnie jest bolesny, 5 dni po napisaniu ostatniej notki mój świat runął i do dziś jeszcze "się nie pozbierał".
Może jednak pora zacząć zbierać te okruchy przeszłego życia i sklejać je w coś, co mogłoby przypominać to co było? Może powrót do bloga to nie jest zły pomysł?
Pomyślę o tym, bynajmniej nie jutro :)
Pozdrawiam wszytskich, którzy tu jeszcze zaglądają!
Wracaj :*
OdpowiedzUsuńZaglądam czasem i sprawdzam, czy coś nowego wpisałaś, dzisiaj miłą niespodziankę mam :)
Szajka
Tak, to ziemniak :D znaleziony w Walentynki :D
OdpowiedzUsuńWracaj do bloga :)
pozdr.
Lubeczko, dzisiaj dla Ciebie sałatka z pora :) ale juz jutro...kto wie ;)
OdpowiedzUsuńpozdr:)
Lubko, macham :)
OdpowiedzUsuńhalo, to ja - Dorota od koki :)
OdpowiedzUsuńpisz, bede czytac
Lubciu pisz,pisz
OdpowiedzUsuńbede czytac
zaglądam
jak dobrze ,ze zaczełas o tym myslec..
fakt nie odzywam sie nie komentuje
ale czytam
tess
Dziękuję Wam wszystkim bardzo, miło wiedzieć, ze ktoś jeszcze pamięta :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was wiosennie i krokusowo!
Dawaj dawaj Lubella :D
OdpowiedzUsuń